#1 2018-07-16 21:33:38

Tomek

Rikugunshokan

Punktów :   

Takie moje stare zapiski

Kiedy¶, kiedy zastanawiali¶my siê z moim kuzynem jak± sobie samoróbkê zrobiæ, wpadli¶my na pomys³ prze¶miewczego systemu, gdzie odgrywa siê czarnych bohaterów z filmów szpiegowskich. Niedawno szperaj±c w swoim folderze znalaz³em stare zapiski z tego ;] Projekt le¿y z powodu tego, ¿e nie potrafili¶my wymy¶leæ sensownej mechaniki, która kaza³a by nam zamykaæ zwiazanego Bonda w kadzi z lej±ca siê wod± zamiast zastrzeliæ go od razu i innych tego typu g³upot robionych przez czarne charaktery w Bondzie. Wklejam tu swoje ówczesne (niedokoñczone) teksty jako ciekawostkê z prac nad tym

WIELKA GRA

Czasy Zimnej Wojny. ¦wiat podzielony jest na dwa rywalizuj±ce ze sob± bloki, miêdzy którymi wci±¿ dochodzi do napiêæ mog±cych w ka¿dej chwili przerodziæ siê w konflikt nuklearny. Wy¶cig zbrojeñ idzie pe³n± par±. Obie strony testuj± nowe narzêdzia destrukcji, napêdzaj±c wzajemn± paranojê i podejrzenia o z³± wolê. Wy¶cig kosmiczny, rywalizacja kulturalna, propagandowa i gospodarcza, choæ mniej niebezpieczne, sta³y siê znakiem rozpoznawczym obecnych czasów. Pewne rysuj±ce siê widoki, daj±ce nadziejê na odprê¿enie pomiêdzy Wschodem a Zachodem, okaza³y siê byæ jedynie z³udzeniem. Jednak¿e ta konfrontacja nie mo¿e zostaæ wygrana przy pomocy otwartej wojny. Nawet najbardziej krótkowzroczni politycy po obu stronach barykady zdaj± sobie sprawê, ¿e nastêpna wojna ¶wiatowa bêdzie ostatni± w historii ludzko¶ci. Skoro jednak nie mo¿na prowadziæ otwartej wojny z drug± stron±, nale¿y w tym celu pos³u¿yæ siê marionetkami, prawda? W tak zaistnia³ej sytuacji zarówno USA, jak i ZSRR prowadz± ze sob± cich± grê wywiadów, organizuj±c przewroty b±d¼ to komunistyczne, b±d¼ kapitalistyczne, w krajach Trzeciego ¦wiata. Dekolonizuj±ca siê Afryka, niestabilna Ameryka Po³udniowa i budz±ca siê z bezsilno¶ci Azja okazuj± siê byæ idealnym poletkiem politycznych intryg, podsycania wrogo¶ci i podk³adania ¶wini szychom po przeciwnej strony barykady. Kraje niezaanga¿owane sta³y siê zastêpczym polem walki dwóch sprzecznych ze sob± ideologii. Korzystaj±c z niesnasek pomiêdzy NATO, a Uk³adem Warszawskim, kraje trzeciego ¶wiata: Chiny, Jugos³awia czy Indie staraj± siê jak mog± ugraæ jak najwiêcej dla siebie i umocniæ swoj± pozycjê w podzielonym na dwa obozy ¶wiecie. Wojna ogarnê³a ¶wiat, lecz jest prowadzona subtelnymi ¶rodkami... ale niekoniecznie w miêkkich rêkawiczkach. Jest to gra prowadzona rêkami szpiegów, ich szefów, i szefów ich szefów. Cicha rozgrywka biznesmenów, rewolucjonistów, terrorystów i dyplomatów. Starcie toczone w Trzecim ¦wiecie, na kampusach uniwersyteckich, ulicach ogarniêtych protestami spo³ecznymi miast, na wiecach niezadowolonych robotników. W fabrykach, studiach telewizyjnych i placówkach badawczych. Jest to gra bardzo niebezpieczna. Ka¿da strona zdaje sobie sprawê, ¿e jeden fa³szywy ruch, i ¶wiat pogr±¿y siê w wojnie, której nikt nie chce, której nikt nie mo¿e wygraæ i której wszyscy maj± nadziejê unikn±æ. Szczê¶liwie dla wszystkich po obu stronach ¯elaznej Kurtyny istniej± osoby, które s± gotowe po¶wiêciæ ¿ycie swoje i swoich bliskich dla uratowania pokoju. Wybitnie uzdolnione, bohaterskie jednostki dzia³aj±ce w cieniu, poza zasiêgiem mikrofonów reporterów. Bez fleszy, bez pochwa³. Nikt nigdy nie dowie siê o ich dzia³aniach, a to przecie¿ dziêki nim pro¶ci ludzie w domach na ca³ym ¶wiecie mog± spaæ spokojnie - w ¶wiecie tak niespokojnym i o tak niepewnej przysz³o¶ci. Dla ludzi tych jedynym wyró¿nieniem bêdzie wrêczony po kryjomu przez szefa order zas³ugi, w zaciszu gabinetu, a nie na oficjalnej paradzie, przez przywódcê kraju, w obecno¶ci wiwatuj±cego t³umu. Ci wspaniali ludzie nie spoczn±, dopóki nie pokonaj± z³oczyñców zagra¿±j±cych pokojowi i bezpieczeñstwu na Ziemi. S± lojalni, odwa¿ni, bezinteresowni i zupe³nie nieprzekupni. Na tych ludziach zawsze, ale to zawsze mo¿na polegaæ.

Panowie! My walczymy z takimi lud¼mi.

DZIA£AMY W CIENIU

Witam Szanownych Kolegów w naszej tajnej organizacji i serdecznie dziêkujê za przybycie. Zanim przejdziemy do spraw bierz±cych, kilka spraw natury...organizacyjnej. Dostali¶cie siê tutaj, bo jeste¶cie najlepsi w swoim fachu. Prawdziwa ¶mietanka sprowadzona z ró¿nych czê¶ci ¶wiata. Skupiamy wy³±cznie wybitne jednostki, a od wybitnych jednostek oczekujemy te¿ wybitnej skuteczno¶ci i ponadprzeciêtnych wyników. Dlatego w³a¶nie Nasza. Organizacja. Nie. Toleruje. Pora¿ki! Przypominam, ¿e wstêpuj±c do naszej tajnej, elitarnej organizacji, zgodzili siê Panowie na panuj±ce tutaj zasady. Obejmuj± one tak¿e metody wyci±gania konsekwencji wobec osób naruszaj±cych jej zaufanie. Winni niedopatrzenia, zaniedbania albo zdrady zostan± przez nas wyrzuceni w trybie natychmiastowym. Nieodwo³alnie. Z samolotu. I bez spadochronu!
Jak Panowie wiedz±, obecna sytuacja miêdzynarodowa bardzo sprzyja prowadzeniu interesów. Prowadzimy je bez ogl±dania siê na przestarza³e zasady moralne. Sprzedajemy nasze us³ugi obu stronom ¿elaznej kurtyny, maniakalnym dyktatorom, Chiñczykom czy nawet kartelom narkotykowym. Ka¿demu kto jest gotowy zap³aciæ odpowiedni± cenê. Metody naszych dzia³añ obejmuj± ¶rodki legalne, pó³-legalne, jak i ca³kowicie zabronione w oczach spo³eczno¶ci miêdzynarodowej. Dlatego pierwsz± i najwa¿niejsz± zasad± panuj±c± tutaj jest skryto¶æ. Nikt z poza organizacji nie ma prawa znaæ szczegó³ów na temat naszej dzia³alno¶ci, powi±zañ i planów na przysz³o¶æ. Dzia³amy zakulisowo, konsultujemy siê wy³±cznie we w³asnym gronie i patrzymy na rêce naszym podw³adnym. Cel nadrzêdny? Pieni±dze. Wp³ywy. Dominacja. W drodze do celu najwy¿szego - w³adzy naszej organizacji nad ¶wiatem, ca³kowicie odrzucili¶my skrupu³y jako balast krêpuj±cy nasze ruchy. Porwania dla okupu, sabota¿, handel broni±, morderstwa... to tylko metody prowadzenia interesów. Kilka milionów niewinnych ofiar to tylko rubryka w statystyce. Ale dopóki cel najwy¿szy nie zostanie osi±gniêty, musimy dbaæ o reputacje w¶ród naszych mocodawców. Tymczasowo. Kiedy ju¿ przestan± byæ potrzebni, zrobimy z nimi to, co bêdzie dla nas najbardziej wygodne.
Panowie. Was wyznaczono do kierowania lokalnymi komórkami naszej organizacji. Bêdziecie dbaæ o interesy w terenie. Bêdziecie nadzorowaæ naszych najemników - i pracowników i pilnowaæ aby nie spartaczyli roboty. Oczekiwana jest wobec nich taka sama bezwzglêdno¶æ, jak± organizacja okazuje wam. Ka¿da pora¿ka ma zostaæ ukarana w trybie dora¼nym! W koñcu do³y z krokodylami budujemy nie tylko dla picu. Z czasem byæ mo¿e dostaniecie awans i dostaniecie siê do naszego Zarz±du. Wszystko bêdzie, oczywi¶cie, zale¿yæ od waszych wyników.
Zdajecie sobie sprawê, ¿e wielu ludziom mo¿e byæ w niesmak nasza dzia³alno¶æ. Takie osoby bior± siê za bohaterów próbuj±cych zwalczaæ z³o, którym – w ich oczach - jeste¶my. Bêd± one próbowa³y wrzuciæ klucz w trubiki maszyny i czynnie zaszkodziæ naszym planom. To nie mo¿e byæ tolerowane. Ka¿da taka osoba zagra¿a naszej reputacji, wp³ywom i tajno¶ci naszych planów. Oczekujemy od was uciszenia takiej osoby, by milcza³a. W trybie ci±g³ym. Proponowane metody przekonania ich do milczenia to zamkniêcie w zbiorniku, z rêkami przypiêtymi do rury i wlewaj±c± siê powoli wod±. Albo powolne spuszczanie na ³añcuchach do kadzi z kwasem radioaktywnym. W ka¿dym razie za bezpieczeñstwo interesów odpowiadacie wy. Od was zale¿y jakie metody w celu jego zapewnienia zastosujecie.
[tu siê urywa]

Offline

#2 2018-07-16 21:36:23

Tomek

Rikugunshokan

Punktów :   

Re: Takie moje stare zapiski

A tutaj wstêpniak

GRA O Z£OCZYÑCACH

Witam pana, panie Blond.

Cieszê siê, ¿e raczy³ Pan odwiedziæ nasz± wyspê. Co prawda nie zapraszali¶my pana do naszej tajnej siedziby, niemniej ugo¶cimy jak przysta³o na geltenmenów. Moi podw³adni, którzy raczyli pana przyprowadziæ, chyba siê panu nie przedstawili. Wielkolud, który pana znokautowa³, ten z paszcz± pe³n± z³otych zêbów i protez± w miejscu d³oni, to Prawa Rêka. Pan po prawej, to Ho Czi Min, wietnamski ex-agent KGB, specjalista od rzucania tasakami. I przy okazji ¶wietny kucharz. Chyba w Mombasie pozbawi³ go pan oka. My¶lê, ¿e sobie to nieporozumienie wyja¶nicie w cztery...nie, przepraszam...trzy oczy. Z t± ¶liczn± panienk± w czarnej kiecce ju¿ siê chyba znacie. Boobita od pocz±tku pracowa³a dla nas, dostarczaj±c o panu wielu ciekawych informacji. A te dwie japoñskie dziewczynki w mundurkach szkolnych i z katanami na plecach to moje osobiste zabójczynie – na imiê maj± Toyota Corola i Subaru Impreza.
Je¶li chodzi o moje personalia, to musi panu wystaczyæ mój przydomek: Wielki Mistrz. Prowadzê organizacjê Niewidzialna D³oñ ju¿ od czasu zakoñczenia wojny. Organizacja jest moim jedynym dzieckiem. Wie pan, dziecko siê kocha, jakie by ono nie by³o. I chce siê dla niego jak najlepiej. A wiêc profity organizacji s± moim celem, jak ka¿dego odpowiedzialnego rodzica. Mam nadziejê ¿e jeszcze zobaczê j± na szczycie nowego porz±dku ¶wiatowego, który zamierzamy zaprowadziæ!

GRA O WIELKICH INTRYGACH

A teraz, skoro ju¿ trafi³ pan do naszej tajnej bazy na naszej tajnej wyspie, to proszê pozwoliæ, ¿e wtajemniczê pana w nasz genialny plan. Wie pan, ¿e trwa obecnie zimna wojna i ¿e obie strony konfliktu s± jedynie o krok od rzucenia siê sobie do garde³. Nasi zleceniodawcy z krajów arabskich s± nam gotowi zap³aciæ du¿o w zamian za pomoc w rozpoczêciu wojny, która wyniszczy obie strony i zagwarantuje globalne zwyciêstwo krajów trzeciego ¶wiata! Obserwowa³ pan, jak metodycznie wprowadzali¶my nasz plan w ¿ycie. Zamach na wicepremiera ZSRR w Odessie dokonali¶my za pomoc± tresowanych muren. My¶lê, ¿e bêdzie pan nied³ugo podziwia³ moment ich karmienia. Z pierwszego rzêdu, ¿e siê tak wyra¿ê. W ka¿dym razie podej¿enia skierowali¶my na CIA. Z kolei akcja w Mombasie, gdzie dziêki panu sekretarz stanu USA ledwo unikn±³ ¶mierci od no¿a pana Ho Czi Mina, skierowa³a podejrzenia w stronê Wietnamu, a po¶rednio – na KGB. Ale by zacz±æ konflikt na pe³n± skalê, potrzebujemy jeszcze iskry rzuconej na tê beczkê prochu. Za 2 godziny, na dany znak, nasze mini-³odzie podwodne wyposa¿one w skradzione w ZSRR torpedy nuklearne storpeduj± amerykañsk± flotê w 4 odleg³ych od siebie amerykañskich portach jednocze¶nie. Jedna z torped oka¿e siê mieæ wadê fabryczn± i nie eksploduje. Ten niewypa³ odnajd± Amerykanie nietkniêty. Naturalnie je¶li szczegó³owo zbadaliby torpedê, wiedzieliby, ¿e usterka by³a spowodowana celowym uszkodzeniem. My¶lê jednak, ¿e tym razem górê wezm± emocje. USA odpowie pe³nym odwetem, a to spowoduje eskalacjê zakoñczon± unicestwieniem obu superpotêg. Arabowie przy pomocy forsy z ropy opanuj± ¶wiat, a moja organizacja ob³owi siê na tym interesie jak ma³o która. Jak pan widzi, nic w tym planie nie mo¿e siê nie udaæ. Pozwoli³bym panu obserwowaæ fajerwerki, ale spowodowa³ ju¿ pan wystarczaj±co du¿o zamieszania. Prawa Rêko, Boobito. Poka¿cie panu Blondowi nasz basen z murenami. My¶lê, ¿e sztuczki jakich je nauczyli¶my, spodobaj± siê naszemu go¶ciowi z MI6. Do zobaczenia panie Blond. My¶lê, ¿e siê nie zobaczymy.

GRA O PRZEGRYWANIU

I znowu mój genialny plan zaw³adniêcia ¶wiatem zosta³ zaprzepaszczony! Wszystko przez moich niekompetentnych podw³adnych, agentów-nind¿a atakuj±cych w ostatniej chwili, przeklêtego Blonda i cholerne tresowane mureny!!! Ale najbardziej boli mnie twoja niewierno¶æ Boobito! Jak mog³a¶ zdradziæ mnie dla tego brytyjskiego elegancika? Ale nie my¶lcie, ¿e to koniec. Tutaj mnie pokonali¶cie, ale mo¿ecie byæ pewni ¿e wrócê! W³a¶nie wciskam ten wielki czerwony guzik z napisem "AUTODESTRUKCJA" i opuszczam tê wyspê swoj± wielk±, luksusow± motorówk±! Zap³aci mi pan za to, panie Blond! Spotkamy siê ju¿ niebawem!


Mia³em te¿ krótk± narracjê w której z³oczyñca stylizowany na Blofelda w³adowa³ okradaj±cego organizacjê ksiêgowego do basenu z g³odnymi murenami, ale narazie nie mogê tego znale¼æ

Ostatnio edytowany przez Tomek (2018-07-16 21:38:37)

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.026 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kmboss18.pun.pl www.badboys2.pun.pl www.tnkserwer.pun.pl www.forumzswnf.pun.pl www.naukiorodzinie.pun.pl